Wyswietlenia

6.08.2013

Księgi nieumarłych: Licz

Licz jest wynikiem bardzo wyjątkowego aktu nekromancji, który wymaga ponadprzeciętnych umiejętności w tej zakazanej dziedzinie magii. Innymi słowy: jest to ożywienie zarezerwowane dla geniuszy-nekromantów. Liczy nie klasyfikujemy w przeciwieństwie do innych nieumarłych. Jest to zupełny wyjątek, który być może w przyszłości zostanie nową gałęzią w drzewie podziału umarlaków.

Co takiego wyjątkowego jest w tym nieumarłym, zapytacie.
Otóż wykonawca czaru ożywia sam siebie. Przygotowuje rytuał aby w trakcie jego trwania popełnić samobójstwo i w tempie ekspresowym przywrócić siebie do życia. Nowo przybyły na świat Licz jest kompletnie świadomym nieumarłym, który zachowuje umysł nekromanty z którego powstał. Moc jego magii śmierci jest zwiększona kilkukrotnie ze względu na fakt bycia martwym . Licz jest prawdziwym panem życia i śmierci, podczas gdy zwykły, żywy nekromanta tylko pozornym.

Zakres nekromancji nekromanty pod postacią licza znacznie sie poszerza. Potrafi on stworzyć armie śmierci w mgnieniu oka, bez potrzeby przygotowania czasochłonnych rytuałów. Dodatkowo, sam licz jest niemal nieśmiertelny. Póki zachowuje świadomość i kontrole magiczną może przywracać się do życia w nieskończoność. Istnym gwoździem do trumny jest to, że licz nie odczuwa białej magii (świętej) tak boleśnie jak nieświadomi nieumarli.

Każda potęga jednak ma swoją cenę. Okazuje się, że licz stopniowo traci swoją świadomość. Jest to powolny proces, ale jednak zachodzi. Po utracie zmysłów dusza nekromanty uchodzi do świata zmarłych a lisz po prostu pada na ziemie jako najzwyklejsze zwłoki. Najszybszy koniec udanego ożywienia licza zaobserwowano po dwóch latach.

Następni nekromanci wyciągnęli wnioski z porażek poprzedników. Odkryli, że aby utrzymać sie pod postacią licza przy życiu muszą żywić się energią życiową. Nie dość, że taki posiłek przedłuża egzystencje licza także jeszcze bardziej zwiększa moc jego nekromancji. O liczach stosujących się do tej zasady mówimy arcylicze.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz